Rośnie popularność szokujących reklam

Odbiorcy są już zmęczeni standardowymi formami reklam – dowodzą badania. Ludzie coraz mniejszą uwagę zwracają na spoty telewizyjne, przerywniki radiowe, nie mówiąc już o drukach w prasie, której z każdym rokiem czyta się mniej. Z tego powodu reklamodawcy prześcigają się w oryginalnych pomysłach na to, jak zainteresować potencjalnych klientów.

Na ratunek przychodzi reklama zewnętrzna, czyli outdoor. Daje ona znacznie więcej możliwości niż inne formy promocji. Z niej narodziły się takie zjawiska jak shockvertising czy ambient marketing. Pierwsze polega na szokowaniu konsumenta, zaskakiwaniu go, a drugie na ukrywaniu reklamy w „codziennym tle” odbiorcy – reklama udaje więc, że reklamą wcale nie jest. Właśnie takie formy promocji zyskują ostatnio na popularności. Przykładami mogą być plakaty czy bilboardy wychodzące poza własne ramy lub murale i instalacje przydatne konsumentom na co dzień, a przy okazji reklamujące jakiś produkt.

Najwięcej takich reklam wciąż znajdziemy za granicą. Nie oznacza to, że w Polsce ich nie ma. Są, a z każdym rokiem ich przybywa. Każda outdoorowa forma promocji ma szansę stać się czymś więcej, jeśli zostanie potraktowana z odpowiednią kreatywnością. Sukces najłatwiej osiągnie w dużych miastach, gdyż właśnie tam dotrze do masowego odbiorcy. Dla tych, których interesuje reklama outdoor Poznań, Kraków, Wrocław, Gdańsk czy Warszawa wydają się więc najlepszymi celami.

Do konsumenta coraz trudniej jest dotrzeć z przekazem reklamowym. Możemy więc spodziewać się, że reklamodawcy będą kusić nas oryginalnymi formami promocji, wyrastających przede wszystkim z reklamy outdoor.