Niechaj rękę podniesie ten, który chociaż raz w tygodniu nie pozwala sobie na małe lenistwo podyktowane chęcią zobaczenia jakiegoś filmu. I niezależnie od tego czy będzie to wizyta w kinie czy zwykły domowy seans z popcornem, każdy z nas łapie czasem chęć na chwilę sam na sam z fabułą. Jednak grono widzów można podzielić na laików, których oglądanie ogranicza się do fabuły i co przystojniejszych aktorów, bądź ładniejszych aktorek. Natomiast drugie grono, to ludzie, którzy z pewnością nie kończą oglądania jednego filmu na pojedynczym pokazie. Muzyka, efekty, zdjęcia, scenariusz, kostiumy – ich oczy prześwietlają wszystko, wertując w pamięci kolejnych reżyserów do których można by przypisać dane dzieło i oceniają, okiem znawcy, jak dobry film właśnie mają okazję oglądać. Mamy również trzecią grupę – ludzi, których hobby opiera się na całej tej otoczce, która towarzyszy przede wszystkim seriom filmów. Oni znają wszystkie komiksy, remake’i i inne dzieła, które powstały w oparciu o tę samą historię.