Powoli kończy się lato, wróciliśmy z wakacji, zaczynamy odczuwać spadki temperatur, wyciągamy cieplejsze ubrania z szafy. Te wszystkie znaki wskazują, że nieubłaganie zbliża się jesień. W lipcu i sierpniu mieliśmy zdecydowanie więcej energii, biegaliśmy czy chodziliśmy na siłownię. We wrześniu o wiele trudniej o motywację, ale to nie oznacza, że musimy zrezygnować ze sportu. Absolutnie nie!

Niższe temperatury nie wiążą się odwieszeniem stroju sportowego do szafy i pożegnanie się z nimi na dobre kilka miesięcy. W dzisiejszym artykule zaprezentujemy dyscypliny sportowe, które z powodzeniem można uprawiać także jesienią, mimo coraz krótszych dni.

Polecamy przede wszystkim pływanie. Nie brakuje krytych basenów, gdzie możemy aktywnie spędzać czas, przy okazji zrzucając kilka nadprogramowych kilogramów, a także odciążając nieco stawy w wodzie. Nasz kręgosłup również będzie nam wdzięczny za pomoc, nie zapominając o kościach, gdyż wzmacniamy tkanki kostne, dzięki większemu oporowi. Pływanie nie ogranicza. Uprawiają starsi i młodsi. Jeśli nie potrafimy pływać, możemy zapisać się na godziny nauki z instruktorem.

Kolejne miejsce, w którym możemy ćwiczyć cały rok to siłownia, bardziej wymagająca niż basen, więc potrzebujemy większej motywacji, najlepiej znajomego, który jest odrobinę bardziej zaawansowany. Siłownia wyczerpuje, ale efekty pracy zobaczymy bardzo szybko. Siłownia wyposażona jest nie tylko w ciężkie sztangi czy atlas, ale również bieżnie, więc w razie problemów pogodowych, nie musimy przerywać biegania. Przenosimy je po prostu do bardziej komfortowego miejsca, mając pod kontrolą przebiegnięte kilometry i spalone kalorie, dzięki coraz bardziej sprzętowi sportowemu.

Wszystkie mięśnie ciała mogą pracować, w zależności od naszych potrzeb. Mężczyźni najczęściej wybierają budowę mięśni klatki piersiowej czy bicepsów. Siłownia to nie tylko zwykłe zrzucanie kilogramów i wzmacnianie partii ciała. Poprawia również kondycją umysłową. Po siłowni paradoksalnie mamy więcej energii. Zamiast narzekać na brak słońca, wstrzyknijmy sobie braki energii w sportowy sposób.